Produkty w 100% naturalne? Bez polepszaczy, spulchniaczy i środków konserwujących? A do tego wypiekane bez tłuszczu! Czy to w ogóle możliwe? Testujemy przekąski firmy Ania!
Zdrowie jest dla nas ważne, dlatego z wielką chęcią całą redakcją zabraliśmy się za testowanie produktów firmy Ania! W ich ofercie możemy znaleźć przekąski bezcukrowe, bezmleczne, bez jajek, orkiszowe i owsiane. Marka z doświadczeniem i tradycją robi duże wrażenie, jednak my nie dowierzamy na słowo! Bez testów się nie obejdzie. Dziś spróbowaliśmy bio herbatników okrągłych i prostokątnych, ciasteczek orkiszowych z goją, mini andrutów czosnkowych oraz bio pałeczek ptysiowych. Efekty testów znajdziecie poniżej.
Bio herbatniki okrągłe i prostokątne
Agnieszka: Pierwsze wrażenie – fajne opakowania (na pewno spodobałyby się mojemu dziecku). W smaku typowe kruche ciasteczka, daję jednak plus za krótki skład i bio składniki.
Michał: Pachną całkiem przyjemnie, zapach nie kojarzy się z czymś słodkim, ale jednak same ciastka są słodkie, kruche i smaczne. Tak ekologicznie to ja mogę żyć. Mógłbym z powodzeniem zastąpić nimi zwykłe ciasteczka.
Robert: Nie różnią się niczym od tradycyjnych w smaku. Nie wiem, czy sięgnę po nie w sklepie. Wolałabym wybrać pierwsze lepsze herbatniki z brzegu.
Klaudia: Są słodkie i smaczne. Bardzo lubię słodycze, więc ich smak mi jak najbardziej odpowiada. Są idealne do kawy!
Ciasteczka orkiszowe z goją
Agnieszka: Byłam bardzo ciekawa tego smaku, ale… nie powalił mnie na kolana. W zasadzie według mnie nie wyróżnia się niczym szczególnym, nie czuję smaku goji. Neutralna przekąska.
Michał: Smakują jak andruty i przyjemnie smakują, mają nawet taką samą fakturę. Podoba mi się ich kolor. Nie mają wyrazistego smaku. Trudno jest mi określić, czy są smaczne.
Robert: Trochę pusty smak, raczej nie przypadły mi do gustu. Ogólnie nie jadam takich rzeczy, więc warto było ich spróbować, ale specjalnego zachwytu we mnie nie wywołały.
Klaudia: Mogę bez nich żyć, właściwie to nic nowego nie wniosły. Takie bez smaku i zapachu. Nic szczególnego.
Mini Andruty czosnkowe
Agnieszka: Mój faworyt! Wyczuwalny smak czosnku i fajna chrupkość. Myślę, że śmiało mogłyby zastąpić zwykłe chipsy na imprezie.
Michał: Pachną tak samo jak orkiszowe ciasteczka. Ciekawe zestawienie smaku. Są smaczniejsze i wyrazistsze.
Robert: Tak samo jak w przypadku orkiszowych ciasteczek – nie jadam takich rzeczy, jednak smak jest ciekawszy. Jako fan włoskiej kuchni z chęcią sięgnę po nie jeszcze raz.
Klaudia: Są pyszne, mój faworyt. Jak dla mnie przekąska idealna. Wyraźnie czuję smak czosnku, który nie jest zbyt nachalny. Mniam.
Bio Pałeczki Ptysiowe
Agnieszka: Do testu podchodziłam sceptycznie, bo za rurkami ptysiowymi nie przepadam. Te jednak przypadły mi do gustu. Słodkie, chrupkie, w sam raz do popołudniowej herbaty z cytryną!
Michał: Maczugi? A nie… ciasteczka. Słodsze niż wyglądają. Smakują podobnie jak zwykłe ptysie. Czuć drobinki cukru. Mógłbym je jeść codziennie.
Robert: W smaku nie różnią się od ich tradycyjnego odpowiednika. Wyglądają jak kostki dla psa.
Klaudia: Ten smak znam i kojarzę. Jest bardzo podobny do innych popularnych ciasteczek, które wyglądają niemal identycznie. A skoro są zdrowsze… sięgnę po nie niejednokrotnie.